LC GDAŃSK AMBER
zainaugurował swoją działalność 17.10.1998 r. jako pierwszy w Polsce północnej, a szósty w kraju klub kobiecy. Jego członkiniami są kobiety, które połączyła wrażliwość na potrzeby innych ludzi i chęć czynienia dobra. 
Działania Klubu skierowane są przede wszystkim do mieszkańców województwa pomorskiego...

Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego [OPP] od VII'2004 r. 



PREZYDENT
KLUBU

kadencji 2024/2025

 

MAŁGORZATA KOLESIŃSKA

 


 

Wyprawa na Sycylię - 16-19.06.2008 r.

18 czerwca (środa)
Śniadanie na słodko, brrrr ohyda!!! Toczy się walka o jedyną niesłodką potrawę, jaką są jajka na twardo.
Wielka radość w grupie "gdańsko-bydgoskiej" - w końcu dojechały bagaże. Wprawdzie nie wszystkie, ale podstawowe wyposażenie już jest.
Ela i Kasia na placu przed katedrą w KataniiMimo ponad 30-stopniowego upału, wyruszamy na zwiedzanie 
Katanii. To spore, bo liczące 340 tysięcy mieszkańców miasto, leżące na wschodnim wybrzeżu, u stóp budzącej strach i podziw Etny. Powstała ponad 2700 lat temu jako kolonia grecka. Do naszych czasów zachowały się liczne ślady różnych kultur - rzymskiej, arabskiej czy też normandzkiej. Nieposkromiona Etna nie szczędziła miastu kataklizmów, ale mimo licznych erupcji, pożarów i trzęsień ziemi, Katania nie straciła najważniejszych zabytków. Starożytne ruiny intrygująco przeplatają się z bogatymi w zdobienia budynkami z baroku. Monumentalna katedra i nietypowa fontanna w kształcie słonia, zaprojektowana przez włoskiego artystę, Vaccariniego.średniowieczny zamek Ursino Imponująco prezentuje się też wzniesiony w pierwszej połowie XIII wieku zamek Ursino, w którego wnętrzach nareszcie znaleźliśmy orzeźwiający chłód.
na targu w Katanii..."Dookoła wszędzie Etna". Chodniki, jezdnie, budynki - wszystko zbudowane z materiału wulkanicznego. I wszystko obsypane kurzem-pyłem, wydobywającym się z krateru wulkanu: samochody, skutery (straszne ich mnóstwo w tym mieście), domy, roślinność i ludzie zapewne też. Dodając do tego wilgotność powietrza, tworzy się coś, co u nas nazywamy brudem, ale na Sycylii syzyfową pracą jest myć okna w domach, witryny w sklepach czy jeździć na myjnię samochodową.
na targu w Katanii...Po atrakcjach architektonicznych Włosi wiodą nas na targ ryb, frutti di mare, owoców i słodyczy. Wrażenia wzrokowo-zapachowe nie do pogardzenia! Dziwne, ale nigdzie nie dostrzegliśmy żadnej muchy, ani jej podobnego stworzenia! Za gorąco?!
"Trzymajcie torby i aparaty przy sobie, bo tu wszystko może się zdarzyć..." ostrzegają nasi Włosi. Przyglądamy się pląsającym w wodzie żywym ośmiornicom różnych wielkości, najprzeróżniejszym gatunkom nieznaych nam ryb, zaglądamy w skorupki małżom i ostrygom. Ale do części "mięsnej" targu nie chcemy już iść. Za dużo wrażeń, jak na jeden dzień, szczególnie, że z dala smutnymi oczami spoglądają w naszym kierunku całe prosie głowy...ulice Katanii...
Teraz już marsz uliczkami do polskiego konsulatu, gdzie całą naszą grupę zaprosił na spotkanie pan Konsul Gerard Pokruszyński. To najmłodszy polski konsulat, ale bardzo potrzebny miejscowej, licznej polonii. Jesienią planowane jest otwarcie polskiej szkoły dla dzieci naszych rodaków, którzy czasowo zamieszkują okoliczny teren.
Wieczorem kolejne bliźniaczenie - LC Catania Stesicoro Centrum i LC Gdańsk Amber. Elegancki Sheraton z eleganckim towarzystwem, eleganckimi daniami oraz słodkimi mowami. I znów gratulacje, zdjęcia, podpisywanie dokumentów przez gubernatorów i prezydenta... I znowu okolicznościowe podarunki. Tym razem Polska też ofiarowuje - podwójnie, za wczoraj i dziś. Oj, jak brakuje cudownej atmosfery pierwszej kolacji we włoskiej trattori!
w polskim konsulacieGrupa gdańsko-bydgoska jakaś odmieniona, uczesana, przebrana w inne szaty
smiley
I jeszcze przyjęcie nowego członka do LC Catania i przemowy z okazji rocznicy charteru włoskiego Klubu. Czas mija powoli, szczególnie, że jest strasznie gorąco i parno, a wszyscy w wieczorowych toaletach. Działająca na najwyższych obrotach klimatyzacja "burzy" paniom fryzury - pada komenda "wyłączyć". Otwarto więc drzwi na tarasy, licząc, iż wiaterek od morza przyniesie w zamian jakieś ochłodzenie. Niestety, złudne nadzieje! Włosi uspokajają: Kasia, przecież jeszcze nie zaczęło się lato! Wolne żarty: temperatura dochodzi do 40oC, a oni twierdzą, że to wiosna...
hotel Sheraton w KataniiWłosi - ciekawy naród. Ci, w porównywalnym z nami wieku, świetnie mówią po włosku. I nic poza tym. Czasem któryś z nich próbuje włoskie słowo wypowiedzieć z angielskim akcentem i dziwi się, że nie bardzo rozumiemy, co do nas mówi. Gdyby nie Anna, Izabella i Dino - zginęlibyśmy z komunikacją wzajemną.
W ciągu tych paru dni pobytu na Sycylii nasi panowie dość skutecznie opanowali pewien podstawowy zasób włoskich słów. Czemu Włosi są tacy "oporni" na obce języki?
Ciekawie jest przyglądać się relacjom międzyludzkim na Sycylii. Każdy z nas dużo różnych opinii słyszał o tej krainie - teraz mamy możliwość ich weryfikacji. Chyba jednak świat stanął tu w miejscu...

19 czerwca (czwartek)
Śniadanie, hmmmm espresso doppio per favore i, proszę!, coś możliwie najmniej słodkiego!
Pakujemy się, Włosi podjeżdżają po nas już o 9oo. Zawsze są punktualni - aż dziw bierze, że w takiej temperaturze można zdążyć ze wszystkim. Czas na lotnisko, gdzie serdecznie żegnamy się z Dino, Anną i Izą - żal rozstawać się z tak ciepłymi, uczynnymi i przyjaźnie nastawionymi do nas ludźmi. Do zobaczenia w Polsce! Zapraszamy!

Piotr Maciejewskisp;               DG Katarzyna Gebert
LC Radom                                LC Gdańsk Amber

Ela wręcza upominkiPiotr, Andrzej, Ela i Krzysztof na bankiecie z okazji podpisania umowy jumelage między LC Catania Stesicoro Centrum i LC Gdańsk AmberJurek żegna Sycylię na lotnisku

Ps.
20 czerwca (piątek)
Cudowna jajecznica na boczku, boskie kanapki z szynką i ogórkiem małosolnym, herbata z cytryną, kilka rzodkiewek. Wszędzie dobrze, ale polskie śniadanie najlepsze!
Piotr M.